Serwis UMiG Piotrków Kujawski

herb

Strona główna
kreska
img
img
img
img
img
img
belka
ico ico ico
Plan miasta Galeria Informator lokalny
ico ico ico
Pogoda Służba zdrowia Ekologia
kreska
baner
kreska

Komunikaty / Ogłoszenia

Ogłoszenie Osoby pobierające świadczenia rodzinne
więcej...
Posterunek Policji w Piotrkowie Kujawskim informuje, iż z dniem 01.04.2007 r. obowiązuje nowy numer telefonu do jednostki Policji
więcej...
Urząd Miasta i Gminy informuje, że pozostała część artykułów niewidocznych na stronie głównej Miasta i Gminy Piotrków Kujawski znajduje się w dziale Archiwum
więcej...
kreska kreska

Newsletter

belka
Aleksandra Sas Wisłocka debiut poetycki
Wiersze naszej Kujawianki są spontaniczne i szczere w wyrażaniu stanów duszy podmiotu poetyckiego.

Są też poprawne językowo i wersyfikacyjnie. Uważam, że Aleksandra ma wrodzony talent malowania własnego życia i otaczającej jej rzeczywistości – swoją wyobraźnią.Debiutancki pierwszy tomik wierszy Aleksandry Sas Wisłockiej „Przynosiłeś mi fiołki” jest nietuzinkowy – został właśnie wydany.
Aleksandra Sas Wisłocka
„Beciński i Radziejów ( dr Dariusz Tomasz Lebioda vide: http://lebioda.org/dziennik/informacje/)
Wczoraj byłem w Radziejowie na rozstrzygnięciu szesnastej edycji Konkursu Literackiego im. Franciszka Becińskiego. Jako przewodniczący Jury, wraz z przedstawicielami władz, wręczałem nagrody i wygłosiłem krótkie podsumowanie. To bardzo prężne środowisko, skupione wokół Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, kierowanej przez Halinę Paczkowską. Tegoroczny konkurs był bardzo interesujący i przyniósł dobre rozstrzygnięcia. W dziedzinie poezji wygrała Anna Cybulska z Radziejowa, co pięknie zbiegło się z promocją jej ostatniego zbioru wierszy pt. Szepty intymne. Poetka czytała wiersze i śpiewała po polsku i francusku swoje piosenki. Zarówno Ania, jak i Małgorzata Pietrzak, są twórczyniami, które zaistniały dzięki wspaniałej pracy wspomnianej biblioteki. To w niej są znakomite warunki do poznawania literatury, a cykliczne imprezy przyciągają widzów i tworzą klimat życia kulturalnego tego kujawskiego miasta. „

Czytając ww. tekst zacząłem się zastanawiać, czy nie warto także promować tych ludzi o których w ogólnym obiegu niewiele wiemy. Lub uzyskujemy wiedzę o ich zacięciu poetyckim zupełnie przypadkowo. Mimo, że dobrze ich znamy na innych odcinkach. Niedawno w miejscowej prasie wyczytałem o Aleksandrze Sas Wisłockiej. O jej spotkaniu autorskim. I tu zupełne zaskoczenie. Przecież od wielu lat znałem jej nieżyjącego męża Franciszka . Ba współpracowaliśmy . Byliśmy przyjaciółmi. Aleksandra była w przeszłości jednym z moich współpracowników. Zupełnie jej nie znałem ,że pisze wiersze. Podczas jednego ze spotkań przekazała mi swoje wiersze. Tak się złożyło ,że przekazałem je do oceny dawnemu swemu belfrowi i przyjacielowi Zygmuntowi Dmochowskiemu – wybitnemu znawcy tego tematu jak i znanemu poecie, pisarzowi itp.

Oto jego opinia:
Słowo Zygmunta Dmochowskiego o wierszach Aleksandry Sas Wisłockiej, sformułowane na prośbę przyjaciela Karola Szmagalskiego
Podczas kontaktów z czytelnikami, na pytanie, czy pisać wiersze, odpowiadam jednoznacznie – należy pisać. Uważam, że pisanie wierszy stanowi swoisty katharsis – oczyszczenie duszy człowieczej ze złogów, które w kontakcie z życiem odkładają się w niej jak kamień w czajniku. Wiersze Kujawianki Aleksandry Sas Wisłockiej stanowią właśnie taki katharsis., bowiem zderzyła się z okrucieństwem śmierci najbliższej jej osoby. Mają one podłoże sensualistyczne, są przesycone bólem po stracie ukochanego męża. Miłość i śmierć stanowią ich siłę sprawczą. Miłość jawi się w nich burzą piaskową, składającą się z ulewy ziaren krzemu (drobnych szczegółów), które poczucie krzywdy zwielokrotniają. Nasilenie rozpaczy i bezsilności eksploduje głównie w wierszach z roku 2006. W późniejszych, nuta bezradności, zagubienia i bólu ustępuje powoli miejsca Asnykowej refleksji, iż “przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia”. Sprawdza się też odczucie autora wierszy do zmarłej żony (Broniewski), że “miłość to znaczy – dotknąć, zobaczyć, a ciebie nie ma, nie ma”.
Wiersz “Zwątpienie” wskazuje na powolne godzenie się poetki z okrutnym losem. Powoli też monotematyczny lejtmotyw traumy ustępuje miejsca szerszemu spektrum zainteresowań. Pojawiają się wiersze natury egzystencjalnej, zwłaszcza poświęcone opisom zjawisk natury, z podobieństwami osobistymi do tej oczywistości stanów własnej umęczonej duszy. Duszy, zda się, zbrukanej przez wspomniane złogi życia – których moloch niszczy dawne, platońskie wyobrażenie piękna i harmonii.
Pojawia się w jej wierszach motyw egzystencjalnego zagubienia jednostki i jej bezsilności na tle żywiołów przemijania i śmierci. Pojawia się refleksja ( wiersz “Iskierka”), że człowiek może przezwyciężyć rozpacz i pogodzić się z losem. W wierszu “Dąb i źdźbło trawy”, nawiązującym bezwiednie do filozofii Whitmana ( poeta amerykański), że “człowiek, źdźbło trawy we wszechświecie”- to przezwyciężanie potwierdza. Zaprezentowane wiersze Katarzyny Sas Wisłockiej przypominają stylem, treścią i filozofią poetykę Jasnorzewskiej i Poświatowskiej i mają coś z posmaku kobiecego szamotania się z życiem Sylvii Plath.
Wiersze naszej Kujawianki są spontaniczne i szczere w wyrażaniu stanów duszy podmiotu poetyckiego. Są też poprawne językowo i wersyfikacyjnie. Uważam, że Aleksandra ma wrodzony talent malowania własnego życia i otaczającej jej rzeczywistości – swoją wyobraźnią.
Myślę, że rozwijając tę umiejętność, poszerzać będzie tematykę swoich utworów o malowanie szczegółów codzienności w aspekcie krytyki profanum i afirmacji sacrum.. Ograniczać będzie tendencje do prozaizacji wiersza oraz wzbogacać sferę artystycznej wypowiedzi śmielszym słowem metaforycznym.

ite, missa est! – Karolu.

Opole; dnia 2008.11.23

Debiutancki pierwszy tomik wierszy Aleksandry Sas WisłockiejPrzynosiłeś mi fiołki” jest nietuzinkowy – został właśnie wydany. Autorka szerszemu kręgowi odbiorców dała się poznać dopiero 2 października 2008 roku podczas wieczorku autorskiego zatytułowanego „ W blasku świec” . Te jej wiersze „z życia wzięte „- są ludziom bliskie, bo odzwierciedlają ich własne przeżycia, obawy, radości, wzloty i upadki, szamotanie się z uczuciami oraz szukanie odpowiedzi na odwieczne pytania o przemijanie.
Wiersz z tego tomiku.

Byłeś jak mustang
z dzikiej prerii
okiełznany życiem.
Dusiłeś się w rzeczywistości
na tym świecie.
Nie mogłeś pogodzić się
z fałszem i obłudą
ze złem i niesprawiedliwością.
Niosłeś pomoc i dobro
ludziom i zwierzętom.
Obdarowałeś swoją miłością
nas wszystkich.
Tęsknotę miałeś w sercu
– Cygana.
Teraz jesteś wolny
w innym świecie.
Ale czy Twoja dusza
Tęskni za nami?”
Cześć Jego pamięci
żona Aleksandra Sas Wisłocka

Aleksandra przygotowuje już kolejny tomik wierszy „Rapsodia miasta”
A oto wiersz z tego tomiku :
Rapsodia miasta
Jest takie miejsce
na ziemi,
gdzie się rodzimy.
Jest też i takie,
gdzie istniejemy
z losu przyczyny.
Rapsodia miłością
pisana,
rapsodia miasta,
które jest moim
domem.
Kościoła wieża
słońcem oblana,
rapsodia dźwięcząca
dzwonem.
I w tej rapsodii
dźwięczącej,
historia miasta
spisana.
Błysk gwiazdy
na niebie
wschodzącej,
od dawnych dziejów
zarania.
I wszystkie wschody
słońca
i noce z ogromem
czułości,
rapsodia dzwonem
dźwięcząca
w sercach pełnych
miłości
I aby melodia
trwała,
dźwięczała piotrkowskim
dzwonem,
na miasto spływała
chwała
i zawsze Piotrków
był domem.
Więcej wierszy (http://www.olasaswislocka.republika.pl/)

                                                                 Karol Szmagalski