„Gdzie ty jesteś jesieni ?

Tu jestem.

W suchych liściach lecących z szelestem.

W suchych liściach czerwonych i złotych,

Co na ziemię się kładą pokotem.”

      Dziecko, aby poznać świat musi nie tylko zobaczyć, ale przede wszystkim dotknąć, spróbować, przeżyć.Dlatego maluchy postanowiły wesoło powitać jesień, żeby nikomu nie było smutno z powodu końca lata i wybrały się na swoją pierwszą wycieczkę. Od samego rana dzieci były bardzo podekscytowane. Śniadanie znikło w mig i wszyscy gotowi czekaliśmy na wyjście.

Przed przedszkolem czekał na nas autokar. Październikowy ranek sprawił nam miłą niespodziankę, było mglisto ale ciepło. W czasie jazdy było wesoło. Większość maluchów pierwszy raz jechało autobusem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce czekali na nas dziadkowie Iwanka p. Bachurscy. To dzięki ich zaproszeniu wybraliśmy się w tę podróż. Pierwszym etapem był wspólny spacer z mamami. Podczas spaceru obserwowaliśmy drzewa i wyszukiwaliśmy podobieństwa oraz różnice między nimi, rozpoznawaliśmy grzyby. Najbardziej urzekły nas piękne muchomory. Wśród ” skarbów leśnych”, które maluchy zebrały wędrując po lesie znalazło się ptasie gniazdo, szyszki, śmieszne gałązki, korzenie, kolorowe liście i cudaki.

        Po spacerze krótkim odpoczynku nadszedł czas na posiłek. Dzieci zabrały się ochoczo do jedzenia. Apetyt im dopisywał. Rodzice i dzieci usadowieni na ławeczkach dookoła roziskrzonego ogniska, które rozpalił dziadek Iwanka, a babcia Danusia poczęstowała nas upieczonymi pączkami i faworkami . Po obfitym posiłku dzieci urządziły sobie biegi.

Jednak najwięcej radości dostarczyło dzieciom spotkanie z koniem i ” niby”” jazda na traktorze. Maluchy miały tez okazje zobaczyć i posiedzieć sobie na bryczce. Bezpośredni kontakt z przyrodą, zwierzętami maszynami rolniczymi dał wszystkim dużo radości.

Czas minął szybko i nadeszła chwila powrotu. Pożegnaliśmy z żalem zalane słońcem lasy i pola. W radosnym nastroju wróciliśmy do przedszkola. W kąciku przyrody ułożyliśmy nasze ”leśne skarby”, posłużą one dzieciom do nauki i zabawy.