W ramach kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom", którego celem jest wzajemne poznanie się i integrowanie dzieci niepełnosprawnych i zdrowych podczas wspólnych imprez czytelniczych. Głośne czytanie nie tylko zbliża ludzi. Stanowi ono potężną stymulację dla mózgu i pomaga dzieciom niepełnosprawnym w przezwyciężeniu wielu problemów zdrowotnych i rozwojowych. W książce „Reading-Aloud Handbook” (Podręcznik głośnego czytania) Jima Trelease'a, opisany jest przykład 10-letniej Jennifer Thomas, dziewczynki z zespołem Downa, której rodzice czytali od pierwszych tygodni życia i która w czwartej klasie szkoły przewyższała wiedzą, zrozumieniem tekstu i bogactwem słownictwa swych zdrowych rówieśników. Inny opisany przykład to przypadek Stevena Kushimy z Hawajów urodzonego z głębokim upośledzeniem umysłu, który według diagnozy lekarskiej miał nigdy nie chodzić i nie mówić, a który dzięki matce stosującej masaże oraz głośne czytanie, w wieku trzynastu lat mówił, chodził, czytał i pisał na poziomie rówieśników. Wśród polskich przykładów jest 6-letnia Zuzia, córeczka Elżbiety Olszewskiej, dyrektorki Toruńskiego Oddziału Fundacji ABCXXI. Zuzia urodziła się niewidoma, z genetyczną chorobą zwaną Anomalią Petersa. Lekarze przewidywali ciężkie upośledzenie dziecka. Tymczasem Zuzia, której rodzice oprócz innych zabiegów rehabilitacyjnych bardzo dużo czytają, rozwija się doskonale, ma niezwykle bogaty zasób słów, konstruuje piękne zdania, zna na pamięć dziesiątki wierszyków, piosenek i książeczek, jest dowcipna i inteligentna. Fundacja otrzymała także list matki, która od urodzenia stymulowała swego synka głośnym czytaniem. Chłopiec miał pewne trudności z nauką, które pokonywali wspólnie bardzo dużo czytając. W późniejszym czasie wykryto u niego brak ciała modzelowatego w mózgu - łącznika pomiędzy półkulami mózgowymi. Mimo to ukończył szkołę i zdał maturę. Rodzice dzieci niepełnosprawnych mogą głośnym czytaniem ogromnie pomóc swym dzieciom w rozwoju. Wielu rodziców nieświadomie to robi, ale nadal wielu, zbyt wielu nie wie, jak ważne dla rozwoju mózgu ich dzieci jest stymulowanie językowe poprzez czytanie. Elżbieta Olszewska, mama Zuzi, opowiada: "Byłam świadkiem bardzo smutnej sceny. 4 letni niewidomy chłopiec został przyprowadzony na badania, do których należało go uśpić. Chłopiec nie mógł zasnąć, więc pielęgniarka zaproponowała, by mama mu poczytała. "Ale ja mu nigdy nie czytam! - odparła mama". „To tragiczna sytuacja - mówi Irena Koźmińska, prezes Fundacji. - Niewidome dziecko, któremu nikt nie czyta, skazane jest na podwójną ślepotę - fizyczną i umysłową. Rodzice nie zdają sobie sprawy ile tracą ich dzieci - i te zdrowe, i te niepełnosprawne - bez kontaktu z książką, z językiem pisanym, dużo bogatszym niż język potoczny. Czytanie uczy myślenia, rozwija wyobraźnię, przynosi ogromną wiedzę o świecie. Czytanie pozwala na bliski kontakt emocjonalny dziecka z rodzicem - i jest to wartość nie do przecenienia w dzisiejszym świecie, w którym tak mało mamy czasu dla dzieci. Myślę, że wszyscy - nauczyciele i lekarze m.in. pediatrzy, neurolodzy, okuliści - powinni informować rodziców jak ważne dla wszechstronnego rozwoju ich dzieci jest głośne czytanie". Neurolog, dr Marian Łysiak, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt głośnego czytania. Może ono służyć rodzicom jako metoda wczesnej diagnostyki. Jeżeli dziecko nie reaguje na czytanie, nie słucha, nie umie się skupić, może to świadczyć o zaburzeniach rozwojowych (np. kłopotach ze słuchem lub problemach neurologicznych) i skłonić rodziców do szybszego szukania pomocy dla dziecka i podjęcia wcześniejszego, a tym samym skuteczniejszego leczenia.
Opracowano na podstawie artykułu kampanii CPCD. Koordynator do spraw kampanii Katarzyna Ulewicz
|